Orient pobudzający zmysły i ciało - tak nazwałam tę zupę. Dlaczego? Aromat i kolor zdecydowanie pobudzają zmysły, zaś korzeń żeń-szenia zdecydowanie pobudza ciało.
- 2 litry bulionu warzywnego
- 400g filetu z łososia
- 1 czerwona cebula
- 1 szalotka
- 50ml najlepszego koniaku jaki macie
- 2 łyżki sosu ostrygowego od Kuchni Świata
- 2 łyżki sosu sojowego ciemnego od Kuchni Świata
- 4 plasterki limonki
- 4 plasterki cytryny
- 4 plasterki imbiru
- 4 duże pieczarki
- 2 łyżki masła
- 3 korzenie żeń-szenia
- 400ml mleczka kokosowego od Kuchni Świata
- 1 łyżeczka sambal oelek
- makaron duże świderki (10 świderków)
Łososia kroimy na duże kostki, zalewamy sosem ostrygowym i koniakiem, dodajemy pokrojoną czerwoną cebulę. Odstawiamy na 60 minut do lodówki. Bulion warzywny przecedzamy przez gazę by był klarowny. Świderki gotujemy al dente.
W wysokim garnku gotujemy bulion, limonkę, cytrynę, imbir, korzenie żeń-szenia oraz sos sojowy. Powinien gotować się przez 30minut jak rosół – ledwo mrugając. Pieczarki i szalotkę kroimy w plasterki, rozgrzewamy masło na patelni i na wolnym ogniu podsmażamy wszystko na złoto. Bulion przelewamy do żaroodpornego ceramicznego garnka (wyjmujemy plasterki cytryny, limonka zostaje), dodajemy sambal oelek, podsmażone pieczarki szalotką i masłem oraz surowego łososia razem z czerwoną cebulą. Połowę pozostałej marynaty z łososia również oddajemy do bulionu. Przykrywamy garnek, wstawiamy do zimnego piekarnika i rozgrzewamy go do temperatury 200*C. Pieczemy 5 minut, wyłączamy piekarnik i zostawiamy w nim garnek jeszcze na 20 minut.
Przed podaniem zupy, hartujemy mleczko kokosowe i powoli wlewamy je do bulionu oraz dodajemy świderki makaronu.
Dla wielbicieli jeszcze mocniejszych wrażeń: łososia podanego w zupie skrapiamy dodatkowo sambal oelek.
Na zdjęciach:
- talerz głęboki Onse Colle - Villa d'Este
Bardzo interesująca ta zupka. Zaciekawiłaś mnie bardzo :-) i jestem chętna na porcyjkę :-)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona, konkursowa zupka! :) I tak uważam, że powinnaś wygrać :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to zrobię :) oczywiście z bezglutenowym makaronem
OdpowiedzUsuń