Zupowar - wrażenia z użytkowania

Zupowar, pierwsze wrażenia na tę nazwę mogą nie być pozytywne – bo przecież zupę możemy ugotować w normalnym garnku. Podeszłam więc do tematu inaczej, jak do urządzenia, które pozwoli mi gotować w plenerze (gdy mamy dostępny prąd) czy na wakacjach. I tu się świetnie sprawdziło!

W zupowarze od Russell Hobbs możemy nie tylko przygotować zupę, ale również koktajl, pokruszyć lód, ugotować jajka czy warzywa na parze . Dla mnie to świetne połączenie, bo przecież na wyjazdach nie zawsze jest dostęp do kuchenki. A ja lubię gotować, nawet na wakacjach. Mam na myśli wyjazd nie do hotelu, gdzie jest zapewnione wyżywienie, ale taki na własną rękę. A takich wyjazdów w moim życiu nie brakuje. 

Jakie funkcje ma zupowar? Do wyboru aż 8 programów:

• Zupa
• Zupa krem
• Sos
• Gotowanie i gotowanie na parze
• Smoothie
• Blendowanie
• Kruszenie lodu
• Pulse 

 

Dane techniczne:

• Silnik o mocy 400W, element grzejny o mocy 800W
• Pojemność 1,75 L (zimne składniki), 1,4 L (zupa)
• Kielich ze stali nierdzewnej z otworem w pokrywie ułatwiającym dodawanie składników w trakcie pracy urządzenia
• Automatyczne utrzymywanie temperatury po zakończeniu gotowania
• Płyta grzewcza z powłoką nieprzywierającą
• Pokrywa z blokadą bezpieczeństwa

Na blogu mogliście zobaczyć już przepis na pyszną zupę kukurydzianą oraz zasmażane buraczki. Oba dania z zupowaru, które smakowały wyśmienicie. 

Jedynym minusem urządzenia jest jego głośność pracy. Blendowanie/kruszenie jest dość kłopotliwe jak na warunki domowe. Jeśli jednak spojrzymy na urządzenie z perspektywy wakacyjnej - kiedy zawsze jest głośno i zabawnie - to hałas zupowaru nie robi większego problemu.

Dla mnie to fajne urządzenie, głównie bardzo przydatne podczas wyjazdów - przygotujemy w nim śniadanie, obiad i nawet kolację. W warunkach domowych genialnie sprawdza się do kruszenia lodu - przygotowane drinki wyglądają jak z najlepszego baru.