12:00

Metamorfoza sypialni - biała sypialnia i malowanie mebli, to łatwe!




Gdy wprowadzaliśmy się do mieszkania, nie miałam zbyt dużo czasu na dopieszczenie sypialni. Nie była zła, chociaż dla mnie za ciemna. Punktem wyjściowym do jej urządzenia był obraz z galaktyką, do niego dobraliśmy kolory i "jakoś" wyszło. No właśnie, "jakoś". Po dłuższym czasie, gdy wszystkie inne pomieszczenia były dopieszczone postanowiłam odmienić sypialnię. Kilka minut po tym, gdy mój mąż wyszedł do pracy, pobiegłam do sklepu po wałek i 10 litrów białej farby oraz farbę do malowania mebli. 

Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Cały pokój stał się jasny i o wiele większy, a zmieniły się tylko kolory! 

 Było tak...


 



A teraz jest tak... 




Na pierwszy ogień poszły ściany i meble. Nie łatwo było zakryć metaliczną farbę na ścianach, ale po trzech warstwach nic nie przebija i oczy cieszy czysta biel. Nie chciałam inwestować w nowe meble, te są praktycznie nowe więc idąc za poradą w sklepie przemalowałam je. Okazało się to banalnie proste. 

Meble dokładnie umyłam, odtłuściłam i nałożyłam cienką pierwszą warstwę białej, półmatowej farby. Wystarczyły trzy warstwy. Po upływie 24 godzin zrobiłam małe przecierki na łóżku i komodzie, by meble nabrały postarzanego wyglądu. 



Pozostały efekt zrobiły tak naprawdę dodatki. Zasłony dobrałam w dwóch odcieniach beżu, o innych fakturach by ładnie się ze sobą komponowały, ale również idealnie zaciemniały pokój. Zamiast klasycznej firany powiesiłam koronkowe cieniutkie zasłonki, dzięki temu mam łatwy dostęp do otwarcia okna czy obsługi nawilżacza, który stoi na parapecie. 



Główną ścianę na wprost łóżka okleiłam tapetą ze wzorem desek, a na niej powiesiłam lustro w antycznej ramie. Dzięki temu komoda jest również toaletką, ale znajdziecie na niej nie tylko kosmetyki a starą kankę na mleko z kwiatami czy brązowy gramofon. By biały blat nie uległ zużyciu gdy się maluję, w centralnym miejscu położyłam złotą podkładkę. I tak jak zawsze marzyłam, znalazło się wreszcie miejsce na nasze ślubne zdjęcie. 

Na ścianie obok wyjścia wisi duże, pionowe lustro również w białej, antycznej ramie. Idealnie wpasowało się w wolną przestrzeń między łóżkiem a drzwiami. Teraz sypialnia jest najjaśniejszym pokojem w naszym mieszkaniu, toteż zależało mi na dużym lustrze w którym zobaczę swoją całą sylwetkę. 



Obok lustra wisi ręcznie wykonany obraz, początkowo była to poszewka na poduszkę, ale rozprułam jej boki i oprawiłam w ramę. Teraz wiem, że poszewka się nie zniszczy i zostanie z nami na zawsze. To prezent, który dostaliśmy na naszą pierwszą rocznicę ślubu i przedstawia dwoje zakochanych ludzi w peruwiańskiej scenerii. Moja Mama po wyprawie do Ameryki Południowej przywiozła nam takie cudo dziergane ręcznie przez tamtejsze kobietki przy Lago Titicaca. Zaraz obok obrazu wisi łapacz snów, o którym marzył mój małżonek i w tym roku znalazł go pod choinką.

Oba lustra otulone są świecącymi kulkami zwanymi cottonballs. Użyłam jedynie białych i beżowych kulek, by nie wprowadzać zbyt wielu kolorów. 



Początkowo na podłodze leżała owcza biała skóra, jednak okazała się ona nie praktyczna więc kilka dni temu została wymieniona na miękki dywan w kolorze ecru.  

Najważniejszy a raczej najwygodniejszy element w naszej sypialni - Łóżko!

Idąc za ciosem postanowiłam zadbać o nasz komfort spania. Też macie odwieczny problem z kołdrą, albo z rozkładaniem się na środku bo tam materac jest najmniej wygnieciony? 

Słuszny rozmiar kołdry w łóżku małżeńskim to 240x220 i nie wrócę do 200x220 za żadne skarby. Te 40 centymetrów robi ogromną różnicę. Dużym problemem okazało się znalezienie ładnej i trwałej pościeli na taki rozmiar kołdry, po dłuższych poszukiwaniach zdecydowałam się na zakup pościeli hotelowej - i jestem z niej zachwycona. Śnieżnobiała pościel, odporna na pranie do 60*C, 100% gruba bawełna, czego chcieć więcej. Jako dodatki dobrałam narzutę i dwa jaśki w kolorze ecru z widocznym sweterkowym wzorem. 



Ale najważniejsze, na czym to wszystko leży? Na nowym materacu.


Nasz kilkuletni materac z sieciówki był znośny, z pewnością wygodniejszy niż kanapa, ale odczuwałam już na nim wgniecenia i czasem budziłam się z dyskomfortem pleców. Po zdjęciu wszystkiego z łóżka, gdy zobaczyłam stan pokrowca to dosłownie złapałam się za głowę. Na łóżku nie spały zwierzęta, dzieci, nic się nigdy nie wylało, to skąd te plamy? Jak się okazało, to najzwyczajniejszy w świecie ludzi pot plus wspaniałe kremy do ciała, które zostawiają niesamowite plamy. 

Jak zmieniać sypialnię, to do końca, postanowiłam, że czas na nowy materac. Nie byłam nawet świadoma, że istnieją materace a raczej producenci, który chcą zapewnić swoim klientom możliwość prania pokrowca materaca bez konieczności przechodzenia przez małżeńską, godzinną kłótnię spowodowaną naciąganiem pokrowca na ogromny materac. Tak trafiłam na sklep z materacami PlantPur.

Tak znalazłam materac idealny, który ma odpinaną wierzchnią warstwę, którą w każdej chwili możemy wyprać w domu. Po prostu cudo! Wrzucam zdjęcie producenta, byście wiedzieli o co mi chodzi. Dodatkowe informacje znajdziecie o PlantPur tutaj, ale możecie też poczekać na mój kolejny post.

https://plantpur.pl/pl/materac-natural


Co do samej wymiany materaca, był to strzał w dziesiątkę. Myślę, że przygotuję dla Was osobny post o tym jak dbać o materac, na co zwracać uwagę przy kupnie i o tym, na jaki materac zdecydowałam się ja. Teraz śpi się nam jak na chmurce!

Męska strona sypialni

Jak widzicie, sypialnia ma też swoje męskie strony, w końcu to nasz wspólny pokój, w którym mamy się relaksować. Chciałabym tylko telewizor w białej ramie, ale to już czysta fanaberia :)

Przede wszystkim mój mąż gra i chciałam, by jego gitary miały swoje miejsce i ładnie się prezentowały. Nie ma co ukrywać, wyglądają też świetnie jako dodatki w sypialni. Tak więc wszystkie zajmują teraz jedną ścianę w sypialni, nierównolegle powieszone by nie było nudno, znajdzie się nawet trochę miejsca jak ja nauczę się grać - ale to długa historia.



Po drugiej stronie wisi mały telewizor, ale nie ma podłączenia antenowego, więc nie oglądamy telewizji dla zabicia czasu. Służy nam on wyłącznie do oglądania filmów. Przez dłuższy czas nie wiedziałam jak rozwiązać kwestię pilotów, myszki (do tv podłączony jest mikro komputer) czy głośnika, w końcu postanowiłam zamontować krótką ale długą białą półkę. Docelowo miało wyglądać to inaczej, przede wszystkim miała być krótsza :) Niestety po wizycie w meblowym, nie miałam już w głowie wycinania półki pod wymiar, tylko zapłaciłam za tą i byłam zachwycona. Końcowo wcale nie jest za długa, mieści się na niej wszystko, a nawet  i kieliszki wina gdy wymaga tego nastrój. 



Ostatnim elementem męskiej strony jest głośnik bluetooth. Nie tylko odtwarza dźwięk z telewizora, ale jest również budzikiem, który gra naszą ulubioną muzykę rano. Dodatkowo jest genialną lampką nocną, sterowaną przez.... telefon. Bardziej gadżeciarsko się nie dało.


 
Jak to wyglądało finansowo (w zaokrągleniu)?

1250 zł - praktycznie wszystkie rzeczy - farba, lustra, zasłony, firanki, dywan, cottonballs, podkładki, kwiaty, narzuta, jaśki, biały kosz na pranie, ramka na zdjęcie itp.
1700 zł - materac
1200 zł - półka tv, uchwyt tv, telewizor, głośnik



To by było na tyle z metamorfozy sypialni, jak podoba się Wam efekt? A poniżej więcej zdjęć...




















4 komentarze:

1. Dziękuję za pozostawienie komentarza.

2. Jeśli masz jakieś pytania to zawsze możesz napisać do mnie maila: mwroblewska@pro.wp.pl

Instagram #gotowanieiblogowanie @gotowanieiblogowanie