Tydzień temu świętowaliśmy kolejną rocznicę i z tej okazji upiekłam mały
tort z truskawkami. Szukając w sklepie swojej ulubionej kremówki, pierwszy raz
ekspedientka pokazała mi śmietanę 30% w woreczku. Dowiedziałam się, że ubija
się dużo lepiej niż standardowe kremówki 36% i w dodatku nie jest UHT. Nie do
końca wierzyłam w jej "cudowność", ale skuszona ceną 4zł za 500g
kupiłam. I zdecydowanie nie żałuję. Śmietana smakuje wreszcie jak prawdziwa
wiejska śmietana, ubija się jak marzenie bez żadnych dodatków. A co
najlepsze... nadmiar kremówki zmiksowałam ponownie i otrzymałam najprawdziwsze,
pyszne i pachnące masło.
Składniki:
- Biszkopt z 3 jaj
- Dżem truskawkowy (możemy użyć również kupionego dżemu)
- 250g śmietany pasteryzowanej 30% (może być również kremówka uht 36%)
- Świeże truskawki
- Listki mięty do dekoracji
- 150ml ciepłej wody
- Sok z 1/2 cytryny
- pół łyżeczki cukru trzcinowego
Biszkopt pieczemy według przepisu i przecinamy go na dwa
blaty. Ubijamy kremówkę na gęstą bitą śmietanę i wkładamy do lodówki. Ciepłą
wodę mieszamy z cukrem i sokiem z cytryny, studzimy. Dolny blat układamy na
tortownicy i nasączamy ponczem. Dżem rozprowadzamy na biszkopcie, przykrywamy
drugim blatem i również go nasączamy. Schłodzoną kremówką smarujemy boki i
wierzch tortu tworząc szpatułką fakturę nierównej gładzi. Tort dekorujemy
świeżymi truskawkami oraz listkami mięty. Chłodzimy w lodówce przez 8 godzin.
Wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńMniam! po prostu mniam.
OdpowiedzUsuńhttp://blogujzangie.blogspot.com/
Zawsze używam w woreczku, tylko naszej regionalnej :)
OdpowiedzUsuńI skusiłaś mnie na torcik noooo
już mam kolejną w lodówce, czeka aż zrobię z niej masło :)
Usuń