Często gdy chcę zabrać wypiek, czy to wytrawny czy słodki, ze sobą do rodziny i znajomych, od razu przechodzi mnie myśl, że nigdy nie odzyskam swojej foremki - lub co najwyżej, odzyskam ale w kiepskim stanie i po dłuższym czasie. Od tej pory zaczęłam przygotowywać wypieki w foremce "na wynos", która spełnia swoją rolę jak prawdziwa blacha a równocześnie jest jednorazowa.
Aluminiowa forma jest dokładnie wyłożona papierem do pieczenia, co wyróżnia ją na tle wielu innych form aluminiowych. Wypiek nie przywiera, gdy chcemy wyjąć ciasto czy pasztet i boimy się o popękanie wierzchniej warstwy, wystarczy odgiąć aluminiowe boki i lekko je rozciągnąć. W mojej kuchni znajdziecie takie foremki zarówno do np. ciast (prostokątne), do tart (okrągłe) oraz keksówki/pasztetówki (wysokie prostokąty).
Foremek używam nie tylko gdy biorę wypieki na wynos, przyznaję, że pasztety czy tarty warzywne, których i tak nie zjemy w ciągu jednego dnia, piekę również w takich foremkach. Wypieki w żaden sposób nie przechodzą smakiem formy, nie przywierają do niej nawet po dwóch dniach. I co ważne, nie jestem ograniczona posiadaną ilością foremek, nie muszę przekładać pasztetu z keksówki by upiec babkę, ani mieć w zapasie kilku metalowych form w podobnym rozmiarze (pomijając już kwestię gdzie to wszystko przechowywać). Spokojnie mogę upiec trzy małe babki keksówki równocześnie, a po chwili wstawić do gorącego pieca trzy różne pasztety czy pieczenie mięsne - nie martwiąc się, kiedy wystygnie ciasto i "zwolni foremkę".
Więcej produktów przydatnych do pieczenia możecie znaleźć na stronie Stella Pack. A teraz wróćmy do sernika upieczonego na wynos, który wyrusza z nami na Święta Wielkiej Nocy.
Składniki:
ciasto kruche kakaowe
Piekarnik nastawiamy na temperaturę 170*C bez termoobiegu, dolna półka piekarnika.
Masło mieszamy z mąką, rozdrabniamy masło nożem na małe kawałki. Dodajemy resztę składników i zagniatamy ciasto. Dzielimy ciasto dwie części, jedną wstawiamy do lodówki, drugą do zamrażarki.
Masło ucieramy na puch, powoli dodajemy cukier puder oraz cukier waniliowy, do puszystej masy dodajemy po jednym żółtku i cały czas ubijamy. Następnie partiami dodajemy biały ser, miksujemy po każdym dodaniu, na koniec wmiksowujemy budyń. Nie śpieszymy się z dodawaniem składników, im dokładniej zmiksowana masa tym lepiej dla sernika. Dodajemy brzoskwinie, mieszamy łyżką (już nie miksujemy).
Białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy powoli do masy serowej i mieszamy już tylko szpatułką.
Wyciągamy ciasto z lodówki, wykładamy nim spód blachy – możemy pociąć je na plastry i wyłożyć spód lub odrywać po kawałeczku i uklepywać. Wlewamy masę serową. Wyciągamy ciasto z zamrażarki i ścieramy je na tarce, posypujemy dokładnie wierzch ciasta.
Ciasto wstawiamy do piekarnika, pieczemy około 60-75minut, zmniejszamy temperaturę do 100*C i zostawiamy jeszcze na 15 minut, studzimy przy otwartych drzwiczkach piekarnika.
Więcej produktów przydatnych do pieczenia możecie znaleźć na stronie Stella Pack. A teraz wróćmy do sernika upieczonego na wynos, który wyrusza z nami na Święta Wielkiej Nocy.
Składniki:
ciasto kruche kakaowe
- 350g mąki
- 200g zimego masła
- 180g cukru pudru
- 3 łyżki ciemnego kakao
- 2 jajka
- 1 żółtko
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- dwie szczypty soli
- 1,5kg białego sera trzykrotnie zmielonego lub twarogu śmietankowego
- 8 jajek
- 200g masła
- 200g cukru pudru
- 2 opakowania cukru waniliowego
- 1 budyń waniliowy
- 1 puszka brzoskwiń
Piekarnik nastawiamy na temperaturę 170*C bez termoobiegu, dolna półka piekarnika.
Masło mieszamy z mąką, rozdrabniamy masło nożem na małe kawałki. Dodajemy resztę składników i zagniatamy ciasto. Dzielimy ciasto dwie części, jedną wstawiamy do lodówki, drugą do zamrażarki.
Brzoskwinie odsączamy z zalewy, kroimy w paseczki i układamy luźno by całkowicie wyschły.
Masło ucieramy na puch, powoli dodajemy cukier puder oraz cukier waniliowy, do puszystej masy dodajemy po jednym żółtku i cały czas ubijamy. Następnie partiami dodajemy biały ser, miksujemy po każdym dodaniu, na koniec wmiksowujemy budyń. Nie śpieszymy się z dodawaniem składników, im dokładniej zmiksowana masa tym lepiej dla sernika. Dodajemy brzoskwinie, mieszamy łyżką (już nie miksujemy).
Białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy powoli do masy serowej i mieszamy już tylko szpatułką.
Wyciągamy ciasto z lodówki, wykładamy nim spód blachy – możemy pociąć je na plastry i wyłożyć spód lub odrywać po kawałeczku i uklepywać. Wlewamy masę serową. Wyciągamy ciasto z zamrażarki i ścieramy je na tarce, posypujemy dokładnie wierzch ciasta.
Spód ciasta możemy również podpiec, jeśli nie macie wprawy w robieniu ciast, natomiast nie jest to konieczne, w tym przepisie ciasto spokojnie wyrośnie razem z masą serową.
Ciasto wstawiamy do piekarnika, pieczemy około 60-75minut, zmniejszamy temperaturę do 100*C i zostawiamy jeszcze na 15 minut, studzimy przy otwartych drzwiczkach piekarnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
1. Dziękuję za pozostawienie komentarza.
2. Jeśli masz jakieś pytania to zawsze możesz napisać do mnie maila: mwroblewska@pro.wp.pl