09:30

Pączki z nadzieniem budyniowy i malinowym - test nadzienia cukierniczego


Niedawno w moje ręce wpadły gotowe nadzienia cukiernicze Lauretta Kandy, więc byłam pewna, że wykorzystam je do zrobienia pączków w tłusty czwartek. Ogrom przepisów na pączki, faworki spowodował, że przepis publikuję dopiero teraz.


Otrzymałam nadzienie budyniowe i malinowe, oba sprawdziły się w pączkach. Do gustu przypadło mi nadzienie budyniowe, które dość mocno odwzorowuje przygotowany w domu budyń. Nadzienie jest nieco słodkie, dla mnie za słodkie (ale wiadomo, jem bardzo mało słodyczy i mam inne odczucie słodkości), natomiast mój mąż był nim zachwycony.

Nadzienie po zaaplikowaniu do pączków idealnie trzymało swoją konsystencję, nie zmieniło smaku ani nie puściło żadnego soku - to samo dotyczy nadzienia malinowego.

Jeśli lubicie pączki z różnymi smakami, to pełen wachlarz smaków znajdziecie na stronie producenta (tutaj).


A teraz wracając do przepisu na pączki!

Zaczyn drożdżowy
  • 2 szklanki mleka
  • 100g świeżych drożdży
  • 4 łyżki cukru 1 łyżka mąki
Ciasto
  • 1kg mąki pszennej
  • 2 łyżki cukru
  • 2 jajka
  • 7 żółtek
  • 100g masła
  • szczypta soli
  • smalec do smażenia (2 kostki)

Mleko podgrzewamy z masłem, mieszamy do rozpuszczenia masła i odstawiamy do wystudzenia. Mikstura powinna być lekko lekko ciepła. Dodajemy pokruszone drożdże, cukier, mąkę i mieszamy.
Przykrywamy szmatką lub folią spożywczą i odstawiamy do wyrośnięcia. 

Jajka ubijamy z żółtkami i cukrem na puszysty kogel-mogel. Dodajemy mąkę, sól i rozczyn drożdżowy i wyrabiamy ciasto. Gdy składniki ładnie się połączą, dodajemy partiami masło i wyrabiamy ciasto przez około 15 minut. Ciasto musi pięknie odchodzić od ręki. Odstawiamy pod przykryciem na 75 minut do wyrośnięcia, najlepiej w ciepły miejscu.

Wyrośnięte ciasto zagniatamy, wałkujemy na stolnicy na grubość około 2 cm. Wycinamy szklanką pączki, które układamy w odstępach na oprószoną mąką deskę. Przykrywamy i zostawiamy na 45 minut do ponownego wyrośnięcia. 
W szerokim i niskim garnku rozgrzewamy dwie kostki smalcu,  na gorący wrzucamy pączki tak by swobodnie pływały. Po usmażeniu przekładamy na ręcznik papierowy, następnie nadziewamy i posypujemy cukrem pudrem.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

1. Dziękuję za pozostawienie komentarza.

2. Jeśli masz jakieś pytania to zawsze możesz napisać do mnie maila: mwroblewska@pro.wp.pl

Instagram #gotowanieiblogowanie @gotowanieiblogowanie