Gdy postanowiłam przerobić naszą sypialnię z super ciemnej na super jasną, zdecydowałam się na romantyczny, wiejski styl. Wymarzyłam sobie ścianę z imitacją drewna (tapeta), cottonballs i wazon pełen piwonii.
Długo szukałam ładnych, dużych kwiatów, które nie biją sztucznością od pierwszego spojrzenia. Wiedziałam, że takie kaprysy kosztują więc zrezygnowałam z poszukiwań odpowiednich kwiatów w kwiaciarni. Znalazłam natomiast piękne kwiaty na allegro, dostałam dodatkowe zdjęcia na maila i nie zapłaciłam "miliona monet". Zawsze podkreślam, że warto zainwestować w porządne sztuczne kwiaty, bo płacimy za nie tylko RAZ, a mają cieszyć oko codziennie.
Kwiaty znalezione, przyszedł czas na poszukiwania odpowiedniego wazonu. Do tak wysokich i bujnych kwiatów, wazon musi również pasować rozmiarem. Wszystkie, które miałam w domu nijak się nadawały. W końcu po wielu próbach aranżacji, wniosek nasunął się sam - potrzebuję wysokiego wazonu, przynajmniej 30cm, białego i szerokiego by pasował do kwiatów. Będąc w ikeii zobaczyłam w gotowych aranżacjach sztuczne hortensje wsadzone do metalowej konewki. Zakochałam się. Niestety konewka zajęłaby mi za dużo miejsca na komodzie,więc szukałam alternatywy. Przeglądając setki zdjęć kwiatów w konewce natknęłam się na kwiaty w metalowej bańce.
Kupiłam więc starą kankę na allegro, nie przejmowałam się kompletnie jej wyglądem, liczyła się dla mnie tylko wysokość, a ta ma akurat 33cm.
Gdy kanka do mnie dotarła, rozłożyłam na stole rozcięty worek na śmieci i za pomocą papieru ściernego 120 zmatowiłam kankę, trwało to może 10 minut. Nie zależało mi na dokładnym ściągnięciu koloru, raczej na wyrównaniu powierzchni. Umyłam kankę płynem do naczyń, dokładnie wytarłam i odstawiłam na 30 minut.
Pomalowałam kankę cieniutko pierwszą warstwą farby, odstawiłam 2 godziny by dokładnie wyschła. Poczekałam, chociaż kanka w dotyku była już sucha po 15 minutach. Za pomocą papieru ściernego zrobiłam dużo mocnych przecierek. Kankę wytarłam miękką szmatką, by pozbyć się resztek farby. Możecie zabrać ją też do łazienki i potraktować suszarką. Pędzlem naniosłam drugą cieniutką warstwę, również w miejscach przecierek i odstawiłam kankę na 4 godziny.
Używałam farby śnieżka supermall (farba akrylowa do mebli i metalu, kolor biały jedwabisty połysk), głównie dlatego, że została mi po pomalowaniu komody i łóżka. Stąd na kance widać miejscami lekki połysk. Możecie też użyć farby kredowej, wtedy kanka będzie wyglądała delikatniej. Mi zależało właśnie na takim zimnym efekcie, jakby ta kanka była prosto z podwórka.
Ile wydałam?
- Stara kanka 30zł (już z wysyłką)
- Piwonie 90zł (jeden kwiat 25zł, kupiłam 3szt.)
- Papier ścierny, pędzel 5zł
- Farba biała 15zł
Moje klimaty <3
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł :)
OdpowiedzUsuńSuper to wygląda jestem zauroczona.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń