O tej metodzie pieczenia sernika dowiedziałam się od koleżanki będąc na warsztatach kulinarnych. Ania zachwycała się sernikiem pieczonym w otwartym piekarniku więc i ja postanowiłam spróbować. To najlepszy sernik jaki do tej pory upiekłam - wysoki, puszysty, zwarty i o podobnej konsystencji do pianek - jest niesamowicie puszysty! Upiekłam go już kilka razy i zawsze wychodził idealnie. Po rozcięciu ciasta widać wręcz prześwity od pęcherzyków powietrza. Pieczenie wymaga nieco uwagi i dbałości, ale delikatność sernika całkowicie rekompensuje włożoną pracę.
Na zdjęciach sernik, który upiekłam z połowy porcji.
Blaszka 30x25
Składniki:
- 1kg twarogu trzykrotnie zmielonego
- 400g (2 opakowania) serka homogenizowanego waniliowego
- 12 żółtek
- 150g cukru pudru
- 180g mąki pszennej tortowej
- 1 opakowanie (70g) budyniu waniliowego
- 120g masła
- 12 białek
- 150g cukru
W rondelku rozpuszczamy masło, odstawiamy do wystudzenia. Żółtka ubijamy, stopniowo dodając cukier puder, gdy konsystencją będą przypominały ubitą śmietanę dodajemy twaróg oraz serki homogenizowane. Przesiewamy mąkę oraz budyń, partiami dodajemy do masy serowej. Ostatni wlewamy rozpuszczony tłuszcz i miksujemy około 3 minut.
Białka ubijamy na sztywno, dodajemy partiami cukier i miksujemy aż całkowicie się rozpuści. Białka dodajemy do masy serowej i delikatnie mieszamy za pomocą szpatułki.
Dno foremki wykładamy papierem do pieczenia (boki zostają bez papieru), wlewamy ciasto i delikatnie uderzamy foremką w blat, by masa równo się ułożyła.
Piekarnik nagrzewamy do 220*C, wstawiamy sernik i pieczemy równo 5 minut. Otwieramy piekarnik, lekko wysuwamy blaszkę i ostrym nożem odcinamy sernik od boków formy - szybko, z każdej strony i wbijamy nóż do samego dna blaszki.
Wsuwamy blaszkę, zamykamy piekarnik i zmniejszamy temperaturę do 180*C. Pieczemy dokładnie 30 minut. Po tym czasie otwieramy (do końca, nie uchylamy tylko całe drzwiczki powinny być otwarte) drzwiczki piekarnika i pieczemy sernik przez 15 minut.
Zamykamy drzwiczki piekarnika, pieczemy sernik jeszcze 20 minut. Wyłączamy piekarnik, po 20 minutach lekko uchylamy drzwiczki piekarnika, przestudzony sernik wyciągamy i zostawiamy do całkowitego wystudzenia.
Uwagi:
- Sernik ładnie wyrasta, często ponad formę
- W momencie pieczenia przy otwartych drzwiach, nie powinniśmy chodzić obok piekarnika by nie powodować dodatkowego przepływu powietrza.
- Sernik pieczemy na dolnej półce piekarnika, bez termoobiegu.
- Jajka wyciągamy z lodówki na dzień przed pieczeniem.
Nie slyszalam jeszcze o tej metodzie :-) musze kiedys sprobowac ;)
OdpowiedzUsuńCudowny sernik :)
OdpowiedzUsuńu mnie dzisiaj też sernik
OdpowiedzUsuńmożna powiedzieć, że poszłam na łatwiznę
bo zrobiłam gotowany
ale wyszedł pyszny i jestem z niego zadowolona
pozdrawiam :-)
o takiej metodzie nie słyszałam, musze kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńWygląda megasmacznie! Chcę!
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o takiej metodzie! Wygląda na bardzo lekki.
OdpowiedzUsuńBoski serniczek <3
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, nigdy tak nie piekłam sernika :)
OdpowiedzUsuńCiekawa metoda pieczenia.Musze spróbować.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń