Panettone to wysoka baba z mnóstwem bakalii i skórek. Giovanni powiedział, że zdecydowanie woli pandoro (inna włoska baba), ale z nieukrywanej sympatii podeśle mi rodzinny przepis. Nie czekając zbyt długo, zakasałam rękawy i upiekłam panettone. Babka pięknie wyrasta, więc potrzebna jest do niej specjalna, wysoka forma.
Najlepiej gdy zaczniemy wyrabiać ciasto ok. 21.00, wtedy mniej więcej o 22.00 jest gotowe i możemy zostawić je na całą noc do wyrastania. Około 8 rano (10 godzin później) zagniatamy ciasto ponownie, zostawiamy na 2-3 godziny, później pieczemy i studzimy.
Z okazji urodzin Akademii Kulinarnej Whirlpool przygotowałam prawdziwą, włoską babę idealną na tę okazję. Życzę całej Akademii mnóstwa pomysłów na warsztaty, włoskiego dolce far niente, chwil na tarasie z boskim tiramisu i kieliszków wypełnionych Lambrusco. Wszystkiego co włoskie, bo przecież kochacie te smaki :)
Zapraszam: www.akademiakulinarnawhirlpool.pl oraz www.marcoghia.pl
Składniki:
(2 baby, papierowa foremka o średnicy 17cm, wysoka 12,5 cm - im wyższa foremka tym lepsza )
Mieszanka owocowo-skórkowa:
- 50g rodzynek
- 50g żurawiny
- 100g skórki kandyzowanej cytrynowej
- 100g skórki kandyzowanej pomarańczowej
- 100g wiśni kandyzowanych
- 50ml herbaty earl grey
- 1 łyżka roztopionego masła
Suche:
- 700g mąki pszennej (a najlepiej typ 00)
- 180g cukru
- 8g drożdży suchych
- 1 łyżeczki soli
Mokre:
- 5 jajek
- 180ml jasnego soku (użyłam 50ml syropu z kwiatów bzu i 100ml wody)
- 1 wanilia (wyskrobane ziarenka z całej laski)
- 1 łyżeczka aromatu cytrynowego
- 1 łyżeczka miodu
Dodatkowo:
- 250g masła w temperaturze pokojowej
- 2 łyżki zimnego masła
Rodzynki i żurawinę zalewamy herbatą, odstawiamy 4-5godzin. Odsączamy, mieszamy ze skórką cytrynową, pomarańczową, wiśniami. Całość polewamy łyżką masła, odstawiamy.
W dużej misce mieszamy suche składniki, w drugiej misce ubijamy trzepaczką wszystkie składniki mokre. Do suchych wlewamy mokre, wyrabiamy ciasto drożdżowe. Do zagniecionego ciasta dodajemy łyżkę masła, zagniatamy i dodajemy kolejną. Proces jest długi i ciężki, ale każdorazowo trzeba zagniatać ciasto po dodaniu masła. Na koniec dodajemy przygotowaną mieszankę owoców i skórek.
Ciasto zagniatamy w kulę, wkładamy do dużej miski i przykrywamy folią spożywczą. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 10 godzin. Ciasto zwiększy swoją objętość trzykrotnie, więc miska powinna być duża.
Wyrośnięte ciasto wyciągamy na blat, rozciągamy je na kwadrat i składamy rogami do środka. Wkładamy do foremki, odstawiamy ponownie do wyrośnięcia – tym razem na 2,5 – 3h. Na foremkach powinien zrobić się "grzybek" z ciasta.
Piekarnik rozgrzewamy do 180*C, babkę nacinamy na środku tworząc X, kładziemy łyżkę zimnego masła i wkładamy do piekarnika na najniższą półkę. Pieczemy ok. 60 minut (do suchego patyczka). Gdyby wierzch zbyt szybko brązowiał, przykrywamy babkę papierem do pieczenia.
Upieczoną babkę wyciągamy z piekarnika, przebijamy wykałaczkami i wieszamy (np. między krzesłami) i zostawiamy do ostudzenia. Letnia jest gotowa do zjedzenia, aczkolwiek mi smakuje najbardziej, gdy jest idealnie wystudzona.
Wieszanie babki jest ważne, gdyż studzona w normalnej pozycji może zrobić nam psikusa w postaci „domku dla piekarza” czyli dziury zaraz pod skorupką.
Do przebicia babek wystarczą długie wykałaczki lub metalowe szpilki do szaszłyków. Wysoką foremkę (jednorazową) można kupić w internecie.
W dużej misce mieszamy suche składniki, w drugiej misce ubijamy trzepaczką wszystkie składniki mokre. Do suchych wlewamy mokre, wyrabiamy ciasto drożdżowe. Do zagniecionego ciasta dodajemy łyżkę masła, zagniatamy i dodajemy kolejną. Proces jest długi i ciężki, ale każdorazowo trzeba zagniatać ciasto po dodaniu masła. Na koniec dodajemy przygotowaną mieszankę owoców i skórek.
Ciasto zagniatamy w kulę, wkładamy do dużej miski i przykrywamy folią spożywczą. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 10 godzin. Ciasto zwiększy swoją objętość trzykrotnie, więc miska powinna być duża.
Wyrośnięte ciasto wyciągamy na blat, rozciągamy je na kwadrat i składamy rogami do środka. Wkładamy do foremki, odstawiamy ponownie do wyrośnięcia – tym razem na 2,5 – 3h. Na foremkach powinien zrobić się "grzybek" z ciasta.
Piekarnik rozgrzewamy do 180*C, babkę nacinamy na środku tworząc X, kładziemy łyżkę zimnego masła i wkładamy do piekarnika na najniższą półkę. Pieczemy ok. 60 minut (do suchego patyczka). Gdyby wierzch zbyt szybko brązowiał, przykrywamy babkę papierem do pieczenia.
Upieczoną babkę wyciągamy z piekarnika, przebijamy wykałaczkami i wieszamy (np. między krzesłami) i zostawiamy do ostudzenia. Letnia jest gotowa do zjedzenia, aczkolwiek mi smakuje najbardziej, gdy jest idealnie wystudzona.
Wieszanie babki jest ważne, gdyż studzona w normalnej pozycji może zrobić nam psikusa w postaci „domku dla piekarza” czyli dziury zaraz pod skorupką.
Do przebicia babek wystarczą długie wykałaczki lub metalowe szpilki do szaszłyków. Wysoką foremkę (jednorazową) można kupić w internecie.
Wygląda bardzo apetycznie! :-)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu, to nie jest prosty wypiek :-)
OdpowiedzUsuń