11:00

Grzaniec piwny malinowy

 

Zima powitała nas całkiem mroźno. Śniegu brak (przynajmniej u nas), za to termometr pokazuje jak opętany między -10*C a - 15*C. W niedzielę wybraliśmy się na spacer przy owych -15*C. Przed wyjściem uszykowałam rondelek wypełniony piwem i sokiem malinowy, to był świetny pomysł. Gdy tylko wróciliśmy podgrzałam grzańca i znów błogie ciepło powróciło. 

Składniki:

Do rondelka wlewam piwo, wrzucam goździki i pokrojoną w cząstki pomarańczę - razem ze skórką. Podgrzewam piwo na wolnym ogniu, do ciepłego dodaję syrop malinowy i miód - mieszam do rozpuszczenia miodu. Grzańca nie gotuję, podgrzewam jedynie aż będzie gorący.










2 komentarze:

  1. Grzane wino uwielbiam, ale do grzanego piwa jakoś nie mogę się przekonać. Ciepłe traci dla mnie swój cały urok. Może w takim wydaniu bym przełamała swoją niechęć? :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. A u nas na szczęście śniegu sporo. Dzieci przeszczęśliwe :)

    OdpowiedzUsuń

1. Dziękuję za pozostawienie komentarza.

2. Jeśli masz jakieś pytania to zawsze możesz napisać do mnie maila: mwroblewska@pro.wp.pl

Instagram #gotowanieiblogowanie @gotowanieiblogowanie