10:30

Tak gęstych miodów w moim domu jeszcze nie było - Pasieka Ambrozja






O tym, że są miody i "miody" miałam okazję przekonać się już nie raz. W naszym domu miody schodzą w oszałamiającej ilości. Mimo, że nie słodzimy nigdy herbaty, to kawa bez miodu nie istnieje dla mojego męża. Ale nie tylko kawa... dla mnie natomiast nie istnieje chleb bez miodu. 
"Pasieka "Ambrozja" jest małą, rodzinną pasieką o bardzo dużej tradycji. Na czystych ekologicznie terenach, wśród łąk i lasów górskich Beskidu Żywieckiego pozyskujemy doskonałe miody pszczele: mniszkowy, spadziowy, lipowo-spadziowy, leśny oraz wielokwiatowy. Nasze pszczoły zbierają nektar, pyłek i spadź z roślin występujących w naturalnym środowisku, z dala od zasiewów rolniczych i ośrodków przemysłowych. Gospodarujemy w drewnianych ulach, zgodnie z zasadami ekologii a zgodnie z zasadami zdrowego żywienia zachęcamy do degustacji i spożywania pszczelego miodu. Zapraszamy do pasieki "Ambrozja " która mieści się w Suchej Beskidzkiej."

Pasieka Ambrozja to kolejna rodzinna firma, którą miałam okazję poznać. A jak wiecie, rodzinne firmy lubię najbardziej. Zwłaszcza za oddanie i serce do pracy, które można dostrzec w każdym produkcie. 

"Nasza rodzinna pasieka istnieje już prawie 50 lat, a od przeszło 30 lat pszczelarstwo stało się również moją pasją. Nasze pasieki są stacjonarne, aktualnie liczą ponad sto pni. Ule rozmieszczone są w trzech różnych miejscach, dzięki temu uzyskujemy różne miody odmianowe. Nasza pasieka ciągle się rozwija poprzez wychów matek i tworzenie odkładów na własne potrzeby."

I tak jak głosi tytuł tego wpisu... tak gęstych miodów jeszcze w moim domu nie było. Na początku zastanawiałam się czy to nie miód kremowany, ale nie jest on idealnie gładki, więc nie pasował mi do kremowanego. Zapytałam więc Pana Bogusława, dlaczego ten miód jest taki gęsty. Coś mi w nim nie pasowało, ale w pozytywnym znaczeniu. Odpowiedź była prostsza niż mogłam sobie wyobrazić. 

"Pani Małgosiu, bo prawdziwe miody właśnie takie są, gęste. Żadne z miodów jakie posłałem nie są kremowane, tylko w naturalnej postaci dla tego okresu."


W moje ręce trafiły naprawdę genialne produkty. Sucha Beskidzka to naprawdę kraina miodem płynąca. Delikatnie płynąca, bo miód jest tak gęsty, że płynie powoli :) 

Rzadko zdarza mi się wyjadać miód łyżeczką prosto ze słoika. Rzadko, bo jest bardzo słodki. Miód z pasieki Ambrozja również jest słodki, ale jego konsystencja sprawia, że nie sposób się oprzeć temu doznaniu. Za genialną gęstością (tak, wiem wspominam o tym setny raz, jest bardzo gęsty) idzie również świetny smak. I tak oto wsunęłam chyba z cztery łyżeczki miodu zaraz po zrobieniu zdjęć. 


W moje ręce trafiły dwa znane mi miody czyli wielokwiatowy leśny oraz lipowy oraz jeden, który okazał się nowością. Miód suski spadziowy z drzew iglastych, spadziowe już jadłam, ale nie takie.

Tym miodem zajadałam się prosto ze słoiczka. Tak już mam, że jak piszę o jakimś produkcie to mam go na biurku przed sobą. I tak stoją obok mnie teraz te miody. Wierzcie mi, długo piszę ten post. Głównie dlatego, że co oglądam słoiczek to od razu nakładam sobie nową porcję miodu. On całkowicie uzależnia. 
"Miód Spadziowy zaliczany do najcenniejszych darów natury jako jeden z najwspanialszych Polskich miodów.

Miód Spadziowy w postaci płynnej tak zwanej (patoki) ma barwę od brązowej poprzez brunatną z odcieniem szarym lub zielonkawym do prawie czarnej, barwę tą zawdzięczamy mikroklimatowi lasu i mnożącemu się na igłach grzybowi o nazwie Sadzak. Miód Spadziowy - z drzew Iglastych jest mało słodki o posmaku lekko gorzkawym, żywicznym i korzennym aromacie. Charakteryzuje się wysoką aktywnością bakteriobójczą, działa antyseptycznie, przeciwzapalnie oraz posiada zdolność przeciwdziałania promieniowaniu jonizującemu."

Każdy z miodów, które dostałam jest bardzo gęsty. Tak gęsty, że zmienił całkowicie moje podejście do używania słów "to jest prawdziwy miód". Teraz będę z pewnością bardziej oszczędna w ich używaniu. I to co mnie dziwi, a raczej zaskakuje... te miody wcale nie są tak mocno słodkie, niż miody które czasem kupowałam. Po prostu nie są oszukane, dosładzane i upiększane. Czysta postać miodu, która jest wspaniała.



Zapraszam do odwiedzenia:

4 komentarze:

  1. Miodki , pyszne , u mnie córka pochłania je w dużych ilościach ,dobrze że mój tato ma pszczoły i swój miód :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam ! w Odpowiedzi zadanej zadanej przez Konsumenta który zakupił Miód jaki prezentowany jest wyżej " Dlaczego zakupiony miód poprzez sklepik internetowy gdzie na zdjęciach widnieje jako płynny , otrzymałem scukrzony ??? "
    odpowiadam ; Miód jaki otrzymała Pani właściciel blogu był na dany okres naturalnym zjawiskiem produktu Naturalnym procesem prawdziwego miodu jest jego " Krystalizacja " miody nektarowe krystalizują od 2 tygodni do miesiąca czasu , miody spadziowe nawet do 5 miesięcy . Zdjęcia w sklepiku miodów były robione gdy był płynny ... na każdej etykiecie jest napisane " Ulega Krystalizacji " Szanowni Państwo prawdziwy miód ulega Krystalizacji i nie należy go w żadnym przypadku podgrzewać poprzez podgrzewanie lub dodawanie miodu do napoi powyżej 36 stC traci on wartości odżywcze ,lecznicze i smakowe .... na tema walorów odżywczych leczniczych zapraszam na wyżej podaną Stronę internetową www.pasiekaambrozja.pl .. w dalszym ciągu zapytań pozostaję do dyspozycji z
    Poważaniem
    Kowaliczek Bogusław

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy12 lutego

    Pszczelarz miał słabe rodziny. Początkiem czerwca wystąpiła spadź liściasta klonowa,której nie odebrał bo było je zbyt mało w słabych rodzinach.W połowie czerwca wystąpiła spadź iglasta . Jak wiemy spadź liściasta ze spadzią iglastą troszkę się "gryzą" i własnie powstał taki miód z tej pasieki przypominający miód skremowany ,gęsty i pyszny , w smaku wyjątkowy i dlatego pszczelarzowi coś w tym miodzie nie pasowało. Teraz już chyba zna odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy12 lutego

    Pszczelarz miał słabe rodziny. Początkiem czerwca wystąpiła spadź liściasta klonowa,której nie odebrał bo było je zbyt mało w słabych rodzinach.W połowie czerwca wystąpiła spadź iglasta . Jak wiemy spadź liściasta ze spadzią iglastą troszkę się "gryzą" i własnie powstał taki miód z tej pasieki przypominający miód skremowany ,gęsty i pyszny , w smaku wyjątkowy i dlatego pszczelarzowi coś w tym miodzie nie pasowało. Teraz już chyba zna odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń

1. Dziękuję za pozostawienie komentarza.

2. Jeśli masz jakieś pytania to zawsze możesz napisać do mnie maila: mwroblewska@pro.wp.pl

Instagram #gotowanieiblogowanie @gotowanieiblogowanie