Gdy tylko zobaczyłam brokatowe buty od Miu Miu wiedziałam, że znalazłam coś dla siebie. Zdawałam sobie sprawę, że jednak będą drogie i na 100% ich nie kupię. No cóż... 650$. Widziałam mnóstwo zamienników w galeriach handlowych, jednak wszystkie jak jeden mąż wyglądały tandetnie i były bardzo niewygodne. Wymarzyłam sobie buty księżniczki więc uparcie ich szukałam. Po 3 miesiącach zrobiłam je sama.
Skąd wziął się pomysł na te buty? Szukałam fajnych butów do ślubu, nie z satyny, nie w stylu "białe kozaczki", nie wysokich na 10-12cm. Nigdy nie sądziłam, że to będzie tak trudne. Nie chciałam wydawać blisko 400zł na buty, które w kolorze ecru czy bieli posłużą mi tylko kilka razy w życiu. Ok, jak Wasza suknia kosztuje ok. 3-4 tys. to wydatek na buty nie wydaje się duży - jednak moja suknia kosztowała 650zł :) Nie z oszczędności, po prostu w takiej się zakochałam. Dodatkowo, moja wielka tiulowa spódnica była różowa, stąd poszukiwanie pasujących butów stało się jeszcze trudniejsze. Nie znalazłam ani jednych ładnych różowych butów, które nie byłby w odcieniu brudnego nude różu. Miałam dość wszystkiego i doszłam do wniosku, że ubiorę swoje ulubione czarne czółenka, trochę już zużyte ale najwygodniejsze na świecie. Przecież jak mam suknie do ziemi to nikt nie zobaczy... I tu mnie tknęło, przecież skoro są już lekko zużyte to mogę spróbować je przerobić, nie będzie mi ich szkoda :)
Składniki na udaną parę butów:
- klej butapren
- pędzelek
- 300g brokatu
- mocny lakier do paznokci.
- worki na śmieci
- stary talerz
- ręcznik papierowy
- taśma klejąca miękka biała
- para kolczyków - lub dwa ładne kamienie od swarovskiego ale bez dziurek
- kombinerki
- klej w żelu np. kropelka
W pierwszej kolejności wykładamy nasze miejsce pracy workiem na śmieci - uwierzcie będzie się brudzić - i otwieramy okno - uwierzcie będzie po prostu śmierdzieć.
Buty wycieramy lekko wilgotną szmatką, czyścimy i wycieramy do sucha. Środek butów wypychamy ręcznikiem papierowym, to bardzo pomocne by nie zasypać butów brokatem. Możemy również okleić taśmą podeszwę, by równo nanieść brokat na bucie, chyba, że jesteście super precyzyjne.
Pędzelkiem nanosimy klej na całego buta, robimy to dość szybko i zwinnie by klej był świeży, obsypujemy buty brokatem. Możecie wstawić buta np. do starego talerza - wtedy łatwo będzie można zebrać spadający brokat. But powinien być obsypany grubą warstwą brokatu. To samo robimy z drugim butem i odstawiamy je na 2h. Ponownie nanosimy klej - brokat się zmatowi ale nie przejmujcie się tym - i nakładamy drugą warstwę brokatu. Odstawiamy na 2h, spryskujemy bardzo grubą warstwą lakieru do włosów i odstawiamy na 15minut. Teraz osobno wkładamy delikatnie buty do worków na śmieci, zawiązujemy i odstawiamy do szafy na 3 dni :) Niestety, jeśli chcecie mieć buty, które nie będą się obsypywać brokatem i nie będą zużyte po jednej imprezie, to trzeba na nie poczekać te 3 dni.
Po 3 dniach wyciągamy buty, bierzemy odkurzacz i odkurzamy nasze buty bardzo dokładnie. Nie bójcie się tego, dobrze nałożone dwie warstwy brokatu się nie ruszą. Odpadnie tylko ten brokat, który nie był przyklejony.
By ozdobić swoje buty "kamieniem" kupiłam parę zwykłych kolczyków za 10zł, kombinerkami odcięłam końcówki kolczykowe i przykleiłam kropelką w żelu do gotowych butów. Gdybym wcześniej wiedziała, to kupiłabym dwa kamienie swarovskiego na allegro, takie bez dziurek i moje buty dopiero byłby szałowe.
Tak czy inaczej, efekt bardzo mi się spodobał i właśnie w tych butach powędrowałam na swój ślub :)
Wspaniale Ci to wyszło! Podziwiam Twoją pracę, musiał to być nie lada wysiłek :) Czekamy na kolejne takie prace! Pozdrawiamy :*
OdpowiedzUsuńto wpadnij również do postu o pasku do sukni :) http://vitraillight.blogspot.com/2014/12/pas-do-sukni-slubnej.html :) może również Ci się spodoba! :)
UsuńŚwietny pomysł! Że też nie wpadłam na coś takiego kiedy sama brałam ślub. Moja suknia była biało-fioletowa i butów ni cholery znaleźć nie mogłam odpowiednich. A tu taki super pomysł. :)
OdpowiedzUsuń