10:00

Orientalna zupa z łososiem i żeń-szeniem

 




Orient pobudzający zmysły i ciało - tak nazwałam tę zupę. Dlaczego? Aromat i kolor zdecydowanie pobudzają zmysły, zaś korzeń żeń-szenia zdecydowanie pobudza ciało. 


Składniki:

Łososia kroimy na duże kostki, zalewamy sosem ostrygowym i koniakiem, dodajemy pokrojoną czerwoną cebulę. Odstawiamy na 60 minut do lodówki. Bulion warzywny przecedzamy przez gazę by był klarowny. Świderki gotujemy al dente. 


W wysokim garnku gotujemy bulion, limonkę, cytrynę, imbir, korzenie żeń-szenia oraz sos sojowy. Powinien gotować się przez 30minut jak rosół – ledwo mrugając. Pieczarki i szalotkę kroimy w plasterki, rozgrzewamy masło na patelni i na wolnym ogniu podsmażamy wszystko na złoto. Bulion przelewamy do żaroodpornego ceramicznego garnka (wyjmujemy plasterki cytryny, limonka zostaje), dodajemy sambal oelek, podsmażone pieczarki szalotką i masłem oraz surowego łososia razem z czerwoną cebulą. Połowę pozostałej marynaty z łososia również oddajemy do bulionu. Przykrywamy garnek, wstawiamy do zimnego piekarnika i rozgrzewamy go do temperatury 200*C. Pieczemy 5 minut, wyłączamy piekarnik i zostawiamy w nim garnek jeszcze na 20 minut. 


Przed podaniem zupy, hartujemy mleczko kokosowe i powoli wlewamy je do bulionu oraz dodajemy świderki makaronu. 


Dla wielbicieli jeszcze mocniejszych wrażeń: łososia podanego w zupie skrapiamy dodatkowo sambal oelek. 







Na zdjęciach:
  • talerz głęboki Onse Colle - Villa d'Este

3 komentarze:

  1. Bardzo interesująca ta zupka. Zaciekawiłaś mnie bardzo :-) i jestem chętna na porcyjkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja ulubiona, konkursowa zupka! :) I tak uważam, że powinnaś wygrać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że to zrobię :) oczywiście z bezglutenowym makaronem

    OdpowiedzUsuń

1. Dziękuję za pozostawienie komentarza.

2. Jeśli masz jakieś pytania to zawsze możesz napisać do mnie maila: mwroblewska@pro.wp.pl

Instagram #gotowanieiblogowanie @gotowanieiblogowanie