10:30

Nasze wspólne niedzielne poranki - Sir William's Royal King Of Ceylon

Spośród czarnych herbat najbardziej cenię cejlońską. Zawsze urzeka mnie jej głęboki smak, bardziej zaawansowany i stopniowy od klasycznej herbaty Earl Grey. 



We wcześniejszych postach streściłam Wam całą historię pomysłu na "wspólne niedzielne poranki i naszych dwóch foteli". Teraz - mam dziką nadzieję - zachęcę Was nie tylko do wspólnego czytania książek czy rozmawiania, ale także wspólnego słuchania i przeżywania muzyki.

Dziś polecam Wam - Madama Butterfly - autorstwa Giacoma Pucciniego. Opera miała swoją premierę we włoskiej La Scali, jednak nie spodobała się publiczności i tym bardziej krytykom. Po wprowadzeniu wielu zmian - w tym zmianę teatru -  ponowiono premierę i Madama odniosła wielki sukces. Puccini żywił ogromną niechęć do La Scali i aż do swojej śmierci zakazał inscenizacji Madama Butterfly na jej deskach. 


"Czarna herbata cejlońska to najpopularniejsza w Europie odmiana ceniona za głęboki aromat dzikiej orchidei i lekko słodkawy smak. Pochodzi z upraw założonych jeszcze przez Anglików na terenach dzisiejszej Sri Lanki, gdzie do dziś kultywowane są najlepsze tradycje herbaciane. Daje napary o ciemnoczerwonej barwie i doskonale zbalansowanym smaku. Dodając do niej cukier trzcinowy i mleko podkreślimy jej charakterystyczną słodką nutę."

 
Przed zaparzeniem saszetka kusi specyficznym zapachem cejlońskiej herbaty. Nie umiem porównać jej do żadnej innej, bo ten smak jest jedyny w swoim rodzaju. Herbata jest intensywniejsza od klasycznych czarnych herbat, nie należy do delikatnych, a tych zdecydowanych i rozbudzających.


Czy ta herbata faktycznie się wyróżnia na tle innych?

Cejlońską herbatę trudno oszukać aromatami. Rodzaj liści, ich grubość oraz sposób cięcia również wpływa na końcowy smak naparu. Sir William's King Of Ceylon to zdecydowanie King. Złożony i stopniowy smak, który funduje nam ta herbata zasługuje na uznanie. Wyczuwamy w niej gorycz oraz nutę słodyczy, która wprowadza idealny balans. Jednak cejlońska gorycz, to przyjemny i zdecydowany smak, który czujemy jeszcze długo po wypiciu herbaty. 


Aromat także nie pozostaje bez znaczenia, cejlońska herbata pachnie bardzo intensywnie i od pierwszych sekund jej parzenia możemy to wyczuć. Każdemu polecam wypicie prawdziwej, mocnej cejlońskiej herbaty, bo to sama rozkosz. W mojej opinii, jest również świetną alternatywą dla czarnej kawy. 


Jak to wygląda cenowo?

Każda herbata z serii Royal Taste sprzedawana jest w opakowaniu 50 sztuk saszetek za cenę 69,00zł - 1,38zł za saszetkę. Ogólnodostępne herbaty są w cenach od 0,20zł do 0,40zł za saszetkę. Cena jest więc kilkukrotnie wyższa, jednak za tą ceną idzie jakość.


Skład: czarna herbata liściasta z rejonu Kandy na Sri Lance 100%.

Sposób zaparzania: z jednej saszetki przygotujemy 300ml herbaty, zaparzamy przez 3 do 5 minut w temperaturze 100*C.

Zapraszam do odwiedzenia:
 

1 komentarz:

  1. Uwielbiam "ładnie" przygotowywać sobie herbaty różnorodne i ze spokojem popijać je :-)

    OdpowiedzUsuń

1. Dziękuję za pozostawienie komentarza.

2. Jeśli masz jakieś pytania to zawsze możesz napisać do mnie maila: mwroblewska@pro.wp.pl

Instagram #gotowanieiblogowanie @gotowanieiblogowanie