10:30

Nasze wspólne niedzielne poranki - Sir William's Royal Queen Of Raspberries

Do zrobienia zdjęcia ze spadającymi płatkami róż zabrakło mi rąk, ale i tak jestem z nich troszeczkę dumna. Już nalewając tę herbatę nie mogłam się doczekać by jej skosztować. Delikatny aromat powoli unosi się z nad filiżanki i oczarowuje nasze zmysły.


Tydzień temu pokazałam Wam nasze fotele, mimo, iż zamieściłam linki do zdjęć, które były inspiracją, to nie mogę oprzeć się pokusie, by dziś jednego z nich tu nie zamieścić. Pierwszą inspiracją do wspólnych niedziel i dwóch foteli był film - nie tylko dla dzieci - Niania McPhee. Colin Firth siadał w swoim fotelu i rozmawiał ze swoją żoną, a raczej fotelem, na którym zawsze siedziała. Każdorazowo wzruszały mnie te sceny, gdy ten zmęczony ojciec siedmiorga dzieci siadał i znajdował ukojenie oraz spokój jedynie patrząc na ten pusty fotel.


"Mieszanka owocowa o dominującej nucie malinowej. Kompozycja łączy ze sobą aromatyczną gruszkę Pyrus, kandyzowaną papaję i pełną witamin acerolę, dzięki czemu zachwyca soczystym smakiem. Owocowe napary charakteryzuje wysoka zawartość witamin, mikroelementów i błonnika, dlatego dobrze je pić przy obniżonej odporności organizmu. Pomimo naturalnej słodyczy mieszanki malinowej można ją serwować z sokami owocowymi, które podkreślają aromat."
 
Sir William's Royal Queen Of Raspberries to herbata, która najpierw zachwyca kolorem, a później wspaniałym malinowym smakiem. Dla mnie nie wymagała żadnego dodatku cukru czy soku, wypiłam ją z ogromną przyjemnością w czystej postaci. 
 

Tak jak i tydzień temu, gdy opowiadałam Wam o wersji Earl Grey - ponownie herbata jest zamknięta w dużej saszetce i owocowa mieszanka swobodnie zaparza się w czajniczku. Otwór na twardej części saszetki pozwala ją przymocować do dzbanka czy też dużego kubka, co jest bardzo pomocne i również estetycznie wygląda. 


Czy ta herbata faktycznie się wyróżnia na tle innych?

W porównaniu do standardowych owocowych herbat Queen Of Raspberries wyróżnia się bogatym smakiem. Dominuje głównie smak malin i hibiskusa, przy kolejnych łykach powoli wyczuwamy inne owoce, jednak są one tylko dodatkiem. 

Hibiskus słynie z mocnego smaku i koloru, zbyt duża ilość może zdominować smak herbaty, ale nie stało się to w Królowej Malin. Intensywny i piękny kolor herbaty to w mojej opinii zasługa właśnie hibiskusa, w drugiej kolejności malin.

Herbata jest przepyszna również na zimno, przeszła mój test i po wystygnięciu nie zrobiła się gorzka ani mętna. Czerwone herbaty z hibiskusem często po wystygnięciu stają się ostre. Royal Queen Of Raspberries ma tak odpowiednio dobrane składniki, że mimo upływu godziny herbata nie zmienia swojego smaku.


 Jak to wygląda cenowo?

Tak samo jak przy Earl Grey opakowanie 50 sztuk saszetek to cena 69,00zł - 1,38zł za saszetkę. Ogólnodostępne herbaty są w cenach od 0,20zł do 0,40zł za saszetkę. Cena jest więc kilkukrotnie wyższa, jednak za tą ceną idzie jakość. Sprawienie sobie małej przyjemności np. raz w tygodniu i zrelaksowanie się ze świetną herbatą, to nie jest przesada. Wtedy zużywamy ok. 8 saszetek miesięcznie (na dwie osoby) więc koszt to 11,04zł.


Skład:  suszona gruszka Pyrus, suszone jabłko, kandyzowana papaja Carica Papaya, hibiskus, aromaty naturalne, suszona malina (2%), acerola.
Sposób zaparzania: z jednej saszetki przygotujemy 300ml herbaty, zaparzamy przez 8 do 10 minut w temperaturze 100*C.  
Zapraszam do odwiedzenia:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

1. Dziękuję za pozostawienie komentarza.

2. Jeśli masz jakieś pytania to zawsze możesz napisać do mnie maila: mwroblewska@pro.wp.pl

Instagram #gotowanieiblogowanie @gotowanieiblogowanie