Od niesamowitej Kasi z bloga Cakes by Kejt dostałam dosłownie morze śliwek :) No i nie było już lepszej okazji, by w końcu zrobić "kilka" kompotów.
Dzisiejszy jest genialnym napojem na chłodną jesień czy nawet Święta Bożego Narodzenia. Lubię przygotowywać takie kompoty, które nie wymagają gotowania syropu a jedynie wymieszania wszystkiego w słoiku.
Składniki:
(słoik pojemności 1l)
- śliwki
- 3 łyżki cukru trzcinowego nierafinowanego
- 1 łyżka miodu kremowanego z imbirem od Pasieki Pucer
- 1 łyżeczka cynamonu
- 3 goździki
- wrzątek
Niestety nie policzyłam ilu śliwek użyłam na jeden słoik :) Śliwki myjemy, kroimy na pół i wrzucamy do dużego słoika. Wsadzamy ich tyle, by zajęły około 3/4 pojemności. Następnie dodajemy cukier, miód, cynamon i goździki. Wstrząsamy słoikiem, powoli wlewamy wrzątek - zostawiając ok 2cm luzu. Gdy wrzątek wystygnie, zakręcamy słoiki i pasteryzujemy je w piekarniku.
O pasteryzacji w piekarniku możecie przeczytać tutaj - Pasteryzowanie przetworów w piekarniku
Uwielbiam taki kompot ze śliwek :)
OdpowiedzUsuńOj tam, morze. Parę śliweczek ;)
OdpowiedzUsuń