Udało mi się kupić upragnione foremki "mini-bochenki" :) Już byłam zdecydowana na zakup na allegro, gdy przypadkiem zobaczyłam je w Tesco. W dodatku... za 1/5 ceny. Jeśli nie macie podobnych foremek, możecie użyć np. tych na babeczki - tylko wtedy polecam podzielić ciasto na więcej części. Bułeczki możemy piec też bez foremki, jednak będą bardziej szerokie niż wysokie :)
- 50ml mleka
- 2 jajka
- 250g mąki orkiszowej jasnej (może być pszenna)
- 5g suchych drożdży
- 2 łyżeczki cukru trzcinowego (może być biały)
- szczypta soli himalajskiej (może być zwykła, ale nie polecam :) )
- 2 kopiaste łyżki oleju kokosowego (może być masło)
- 10 kostek czekolady (po 2 na bułkę)
- 40 malin (po 8 na bułkę)
Jajka roztrzepujemy z mlekiem. Wszystkie pozostałe składniki mieszamy
razem lub wyrabiamy mikserem z końcówką hak. Dodajemy mleko z jajkami i
ponownie wyrabiamy około 5 minut. Gotowe ciasto przykrywamy ściereczką i
odstawiamy na 1,5 godziny do wyrośnięcia. Ciasto rośnie bardzo wolno,
po 1,5h zmiana nie będzie bardzo widoczna, ale tak ma być.
Wyciągamy ciasto z miski, zagniatamy na kształt rolady i tniemy na
dziewięć kawałków. Każdy kawałek rozwałkowujemy i nakładamy na jego
środek 2 kostki czekolady oraz maliny. Sklejamy ciasto i formujemy bułeczkę. Gotową blaszkę przykrywamy i
odstawiamy jeszcze na 30 minut. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200*C przez 12 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
1. Dziękuję za pozostawienie komentarza.
2. Jeśli masz jakieś pytania to zawsze możesz napisać do mnie maila: mwroblewska@pro.wp.pl