Na urlopie w Grecji zajadałam się prawie codziennie pyszną pastą z bakłażana z dodatkiem oliwy. Mogłabym się wręcz w niej wykąpać :) Udało mi się dogadać z kucharzem, by zdradził mi, jak przygotowuje pieczonego bakłażana by nie był suchy.
- (2 porcje)
- 1 bakłażan
- szczypta soli
- oliwa z oliwek
- 100g komosy ryżowej od Skworcu
- 50g żółtego sera
- 2 plasterki żółtego sera
- 50g ugotowanego mięsa drobiowego
- pieprz, papryka słodka
Bakłażana dzielimy na dwie części, posypujemy szczyptą soli i polewamy oliwą. Piekarnik nagrzewamy do 180*C, wkładamy połówki bakłażanów zawinięte w folię aluminiową i pieczemy przez 90minut. Do głębokiego talerza wlewamy oliwę, tak by przykryła równomiernie dno i wkładamy upieczonego, ciepłego bakłażana - stroną z miąższem do oliwy. Zostawiamy tak na całą noc w temperaturze pokojowej.
Komosę gotujemy, ciepłą mieszamy ze startym żółtym serem, pokrojonym mięsem drobiowym i przyprawiamy. Gdy bakłażany są gotowe, delikatnie za pomocą łyżeczki wydrążamy z nich miąższ i dodajemy do komosy.
Bakłażanowe łódki nadziewamy komosą, przykrywamy plasterkiem żółtego sera i zapiekamy przez 10minut w temperaturze 210*C.
Na zdjęciach:
Bardzo lubię wszystkie nadziewane warzywa :-) pysznie go nadziałaś :-)
OdpowiedzUsuń