Składniki:
- 1 pierś z kurczaka
- przyprawa Cafe de Paris od Rafex
- 1 łyżka oliwy z oliwek
"Niesamowita przyprawa stworzona według szwajcarskiej receptury Cafe de Paris. Doskonała do tworzenia dipów oraz sosów, masła ziołowego. Skład:trawa cytrynowa,skórka cytrynowa,pietruszka nać,koperek,cebula,szczypiorek,sól,papryka grys,pieprz grys,czosnek granulowany."
Tak właśnie brzmi opis przyprawy Cafe de Paris. Totalnie się zgadzam, że doskonale pasuje do ziołowego masełka, ale jeszcze lepiej do kurczaka.
Pierś dokładnie oczyszczamy, delikatnie nacinamy wzdłuż i nacieramy przyprawą zamieszaną z oliwą. Odstawiamy na 60 minut do lodówki. Nagrzewamy opiekacz, wsadzamy pierś z kurczaka i pieczemy przez 7 minut.
I upiekłaś takie cudo w zwykłym opiekaczu do kanapek? Ty to masz wyobraźnię, Małgosiu :) Pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńtak :) niestety nadal mam braki w kuchni w postaci grilla elektrycznego (brak balkonu i ogródka) no i blendera, o którym wręcz marzę :) Ale póki co mam taki siekacz/rozdrabniacz, który wiernie mi służy :)
UsuńMi mąż blender sprawił, jest niezastąpiony :) Grill elektryczny też mam, ale jakoś nie jestem do niego przekonana. Ale kurczak z opiekacza to jest świetna myśl! Na pewno wypróbuję!
OdpowiedzUsuńP.S. Czekam na rozwiązanie konkursu, na który się załapałam w ostatniej godzinie jego trwania ;)
:) konkurs już rozstrzygnięty :)
Usuńmuszę przyrządzić taką na obiadek :)
OdpowiedzUsuń